Mamy już wiosnę, a już jesteśmy myślami przy lecie. Lato to wiadomo upał i kąpiele słoneczne. Jednak, trzeba pamiętać, że słońce fajne jest, ale jest też zagrożeniem ze względu na możliwość poparzeń, które są skutkiem nadmiernego korzystania z tego dobrodziejstwa. Oparzenie objawia się zaczerwienieniem skóry, pieczeniem oraz bardzo często pokrywa się pęcherzami. Promienie słoneczne dzielą się na promieniowanie ultrafioletowe, widzialne oraz podczerwień. Najistotniejsze z tych rodzajów promieniowania są promienie ultrafioletowe i właśnie to promieniowanie doprowadza do zarumienienia. Zarumienienie trwa około siedemdziesiąt dwie godziny i wygasa, zaś po dwunastu do dwudziestu czterech godzin jest najsilniejszy. Po zaniknięciu rumienia pozostaje opalenizna. Trzeba pamiętać, że korzystając z solarium nie wolno wychodzić na słońce, albowiem reakcja skóry może ulec zintensyfikowaniu, ponieważ może dojść do fotowzmocnienia czyli łatwiej dochodzi do poparzenia niż bez solarium. Opalenizna jest uważana za objaw zdrowia, jednak opalanie świadczy o reakcji obronnej organizmu na zbyt duża dawkę promieniowania. Barwnik znajdujący się w skórze absorbuje i odbija promienie i w ten sposób chroni organizm. Jeżeli opalamy się z rozsądkiem opalenizna ochrania skórę przed szkodliwym promieniowaniem.
