Bardzo duża ilość skarżących się na uporczywe tracenie owłosienia z głowy polskich mężczyzn kieruje do swoich lekarzy oraz farmaceutów nieśmiało pytanie: jak zagęścić włosy? Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem pozbawiony ozdoby, jaką stanowią włosy osobnik, nawet należący do płci brzydkiej nie może niemal nigdy podobać się niewiastom ani samemu sobie.A zatem pytanie „jak zagęścić włosy” ma korzenie nie tyle ontyczne i wynikające z czystej potrzeby poznania dla samego wzbogacenia swojej wiedzy oraz w ten sposób – siebie – jest natomiast wynikiem panowania nad człowiekiem niższych rządz. Wszakże nikt zadowolony z siebie oraz ze stanu swojego zarówno zewnętrznego wyglądu, jak i intelektu oraz potencjalnych możliwości nie szuka odpowiedzi na kwestie w rodzaju „jak zagęścić włosy”! Przyjrzyjmy się na przykład bliżej zgromadzonych w ramach rozmaitych klasztorów oraz zakonów męskich i żeńskich osobników. Oddani jedynie Bogu i nie zabiegający o problemy i sprawy tego świata, zdają się czuć doskonale we własnej skórze! Żaden z pozoru nieatrakcyjnie wyglądający, chudy niczym sama śmierć lub ociekający sadłem tłusty mnich nie zastanawia się nigdy, jak zagęścić włosy. Podobnie nawet stosunkowo nieszczególnie urodziwe i atrakcyjne mniszki i zakonnice nie udają się z dużą częstotliwością do salonów kosmetycznych ani nie poddają się z upodobaniem nakładaniu błotnych maseczek. Wynikać ten brak troski o tego typu błahostki musi z wewnętrznego szczęścia, jakie towarzyszy wszystkim, którzy nie pragną dowiedzieć się, jak zagęścić włosy.
